Komary nas zjadają. Niby nic, a dokuczają, najbardziej Gutce, która po ukąszeniu drapie piekące bąble. Maleństwo też staramy się chronić przed owadzimi napaściami. Biegamy z gazetami, klaszczemy w dłonie, psikamy olejkami i palimy kadzidła. Bezczelne draby gryzą nas w ogrodzie w pełnym słońcu. Kleszcze też niefajne. Chciałoby się na piknik nad pełną uroku rzekę Mienię,…