Kilka dni temu zapowiedzieliśmy nasz premierowy spektakl guignoli „Mucha Cukotucha”. Przedstawienie odbyło się w gościnnych progach Stacji Falenica. Dziękujemy wszystkim za liczne przybycie. Tym, którzy nie zdążyli obiecujemy powtórkę, a teraz wszystkich zapraszamy na krótką relację.
Bajka autorstwa Kornieja Czukowskiego, w języku rosyjskim doczekała się wielu wydań i ekranizacji, a sama bohaterka nawet własnego znaczka pocztowego. Na język polski opowieść przetłumaczył Władysław Broniewski, nadając bohaterce imię Mucha Złotobrzuszka. My zostaliśmy przy Musze Cukotusze, bo taką ją poznaliśmy jako pierwszą.
Mucha Cukotucha pewnego dnia organizuje urodzinowe przyjęcie. Ustawia na stole samowar i zaprasza znajomych na herbatę z konfiturą. Muchę odwiedza plejada owadzich gwiazd: karaluchy, żuki, chrząszcze, koniki polne, stonogi, biedronki a także pająk i komar czyli wszystkie owady, znane nam z lasu i ogrodu, a czasem także w domu. Nie zdradzając fabuły (są momenty i zwroty akacji ) dodamy, że za sprawą naszej Gutki performatywnie zmieniliśmy zakończenie 🙂
Kolejną niespodzianką w naszym przedstawieniu są guignole, którymi obsadziliśmy główne role opowieści. Guignole powstały we francuskim Lyonie na przelomie XVIII/XIX wieku. Na początku swojej działalności te drewniane pacynki miały nieść radość i poczucie sprawiedliwości w klasowym francuskim społeczeństwie. Charakterystyczną postacią teatrzyku jest guignol z kijem (le baton), którym wymierza sprawiedliwość. Kukiełki szybko zyskały sympatię zarówno dzieci jak i dorosłych. Z powodzeniem występowały na scenach dużych i małych, a czasem nawet w parku zza walizki. Dziś możemy je spotkać nawet w telewizji i reklamach. Było jeszcze coś takiego jak Grand Guignol, ale tam, stanowczo odradzamy chodzić z pociechami.
Nasze guignole to oryginalne drewniane figurki sprowadzone z Francji. Przerobiliśmy je jednak na potrzeby przedstawienia, dodając skrzydła z pończochy i dodatkowe druciane nogi tak, żeby bardziej przypominały owady 🙂
Poniżej klika zdjęć z premiery, jak widać była to dla nas świetna przygoda! Zarówno Gutka jak i Gajka żyły przedstawieniem już w trakcie przygotowań, chyba do końca nie zdając sobie sprawy w co się pakują 🙂 Dzielnie jednak wystąpiły wprowadzają wesoły element zaskoczenia i performance. Razem też odśpiewaliśmy wspólnie skomponowane piosenki. Po przedstawieniu, już na deser przeprowadziliśmy warsztaty plastyczne dla dzieci i rodziców, oczywiscie z robienia pacynek – owadów.




Teraz marzy nam się trasa koncertowa po międzynarodowych festiwalach dzieciących teatrzyków. A jeżeli Wy chcecie żebyśmy wystawili u Was Muchę Cukotuchę to piszcie, na pewno coś wymyślimy 🙂
Przypominamy, że spektakl odbył się w ramach programu Mobilni w Kulturze M.St. Warszawa oraz wsparciu Fundacji Inna Przestrzeń.

Jeden komentarz Dodaj własny