Lubimy wspólne posiłki. A póki jesienne słonce miło ozłaca nasz ogród, staramy się zasiadać przy stole pośród owocowych drzew. Nasze zamiłowanie do pichcenia i dosmaczania sprawiło, że Gutka także lubi na talerzu improwizować. Komponuje potrawy według własnego pomysłu, nierzadko dość oryginalnie. Tym razem wymyśliła słoneczne kanapki.
Przepis i efekt tak nam się spodobał, że postanowiliśmy się nim z Wami podzielić.
Lista potrzebnych składników:
- kilka kartofli
- granat
- świeża mięta
- sól himalajska
Zaczynamy od umycia ziemniaków. Następnie połówki bulw, nacięte i oprószone solą himalajską pieczemy. Do tego celu polecamy kamień czyli płytę granitową. Plusy jej są takie, że nie trzeba dodawać tłuszczu, a dobrze nagrzana płyta pięknie rumieni warzywa, a także pizzę, ale o tym już innym razem 🙂 Kiedy ziemniaki już się upieką, a na kamieniu dzieje się to dość szybko, wykładamy je na talerz. Następnie bierzemy lekko ostygniętego, delikatnie kartofla „otwieramy” i do środka wkładamy ziarna świeżego granatu. Do tego dodajemy odrobinę świeżej mięty oraz sól himalajską. Kartofla zamykamy i zjadamy.


Proste i piękne. Guta zajadała ze smakiem, czego życzymy i Wam 🙂