Oto nasz mały coming out dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą. Gutka będzie miała siostrę i to już niedługo, w czerwcu spodziewamy się drugiej córeczki.
Przez oczekiwanie, które zaczęło się w jesiennych pluchach, trwało w chłodach niezbyt surowej zimy, i rozkwitło pełną wiosną, prowadziły nas różne opowieści i książki. Jedną z nich była: Raz Dwa Trzy i Ty.
Na spotkanie z nowym, małym gościem w rodzinie zapraszają czytelników sympatyczne łasice, dobrze znane z bestsellerowej książki o macierzyństwie i tacierzyństwie: Ja wielkolud Ty kruszynka. Autorką tej mini serii jest Lilli L’Arronge. Książki z humorem przetłumaczyła Maria Kwiatkowska.
Książka jest zabawna dla rodziców i czytelna dla dzieci. Ujmuje doświadczenie bycia czwórką w wymiarze uniwersalnym. Autorka pokazuje różne aspekty codzienności: zbyt ciasne łóżko na czwórkę, zmęczenie rodziców, surową dietę matki karmiącej, rywalizację między rodzeństwem, dwugłos lub raczej czworogłos rodzinny, trudną koordynację potrzeb i zachcianek, ale też oczywiście: czułość, opiekę, radość, dumę ze smyka i miłość.
Właściwie innej książki przygotowującej na narodziny nie czytujemy. Poza lekturą, przede wszystkim dużo rozmawiamy o siostrze, roboczo nazywanej Bubą. Obudzona w nocy ze snu Gutka żąda: „Pokaż Bubę!” albo oznajmia: „Niño tuli do Buby”. Brzuch stał się przyjacielem do głaskania i opowiadania historii: „Buba słucha! Bubo! tu kaki (kaczki). Bubo! tu kanaka (kanapka)”, „Buba jutro bawi i-o (lego)”. Różne rzeczy niemowlęce i akcesoria szykowane dla noworodka bardzo interesują Gutę. W swoich zabawach włącza do historii postać siostry, która jest najmniejszą (kredką, patykiem, trawką, szyszką) w świecie spontanicznie zaaranżowanych zabawowych sytuacji. Na samym początku, posiadanie rodzeństwa było dla Gutki trochę dalekie, była wtedy jeszcze bardzo mała. Wraz z rosnącym brzuchem, oraz przy dźwięku naszych opowieści i rysunków, temat stał się bliski, znajomy. Ważną rolę w procesie oswajania zmiany pełnią ilustracje z naszych dzienników, w których Gutka ogląda nasze życie jak w lustrze (sięga po te notesy równie często jak po książeczki i prosi aby powiadać jej o swoich dziecięcych przygodach).

W dawnych latach 80., kiedy miałam się urodzić, mój Tata także rysował i pisał o tym dla moich starszych braci, w dedykowanych im specjalnych książeczkach. Poniżej możecie zobaczyć pierwszą stronę jednej z takich książeczek. Bardzo lubię ten wiersz: W mamy brzuszku dzieciątko/ żyje sobie niebożątko/ mleko pije ciastka je/ wszystko popróbować chce/ kozły fika paluch ssie/ dobrze mu jest nie jest źle/ czasem śpiewa cichutko lecz usłyszeć to trudno/ W nocy lampę długo świeci/ spać nie daje jak to dzieci/ W dzień by chciało na spacery/ myśli mama jest rowerem/ albo jakimś samochodem/ takie głupie, małe, młode.

Wszystkiego dobrego dla Mam rodzących w czerwcu. A kolejny wpis już chyba jako Raz Dwa Trzy i TY 🙂